Śląskie – pod względem krajobrazu, dziejów, tradycji, obyczajów i gospodarki – jest chyba najbardziej zróżnicowanym województwem w Polsce. Jego mozaikowa różnorodność jest wielkim atutem, fundamentem prowadzonej z rozmachem kampanii promocyjnej: „Śląskie. Pozytywna Energia”. Przecież właśnie z bogactwa możliwości odwiedzający Śląskie turyści czerpią doznania i moc pozytywnej energii.
1. Kalejdoskop natury
Magnesem dla turystów odwiedzających region jest bogata i obfitująca w osobliwości przyroda. Niedowiarków może przekonać statystyka. Lasy stanowią ponad 32% ogólnej powierzchni województwa (przy średniej krajowej 28%), aż 22% śląskiego zajmują tereny o szczególnych walorach przyrodniczych i krajobrazowych. Na miano najbardziej zjawiskowego subregionu zasługuje położona w północnej części Jura Krakowsko-Częstochowska. Przez wapienne ostańce, wzgórza, lasy, malownicze doliny i jaskinie wiedzie liczący ok. 163 km jeden z najpopularniejszych szlaków turystycznych w Polsce. Walory przyrodnicze Szlaku Orlich Gniazd dopełniają zamki, warownie i przyciągające swoim magnetyzmem ruiny zamczysk pamiętających czasy średniowiecza. Swoich oddanych wielbicieli mają też Beskidy. Do wycieczek na południowe rubieże województwa nie trzeba nikogo namawiać. Wędrówka najpiękniejszymi pasmami górskimi Wielką Raczą i Pilskiem pozwala na podziwianie lasów świerkowych, rzek i spiętrzonych potoków, a także okazów górskiej fauny i flory. Zachodnia część regionu, którego cechą charakterystyczną jest bogate środowisko wodne, nazywana jest „Zielonymi płucami Śląska”. Największe wrażenie robi rezerwat Łężczok położony na terenie Nadleśnictwa Rudy Raciborskie. Ten prawdziwy raj dla ornitologów (ponad połowa gatunków ptaków żyjących w Polsce ma tam swoich przedstawicieli) wraz z cysterskim klasztorem, pałacem i parkiem w Rudach z rzadkimi okazami dendrologicznymi, stanowi ulubione miejsce spacerów, nie tylko okolicznych mieszkańców spragnionych pięknych widoków i kontaktu z naturą.
2. Gdzie indziej nie znajdziecie
Miejscem wyjątkowym w skali ogólnopolskiej są dawne wyrobiska piasków zwane Pustynią Siedlecką. Legenda głosi, że pustynia powstała, gdy goniący Twardowskiego diabeł otworzył bramy piekieł, a buchający ogień spustoszył okolicę. Tak naprawdę u genezy fenomenu leżą warunki stworzone przez cofający się przed tysiącami lat lodowiec. Warto też wspomnieć, że w Złotym Potoku na Jurze mieści się najstarsza w Europie pstrągarnia. Założył ją w XIX w. hrabia Raczyński. Wyhodowane w niej ryby szybko podbiły europejskie stoły. Do dziś hoduje się tam „złotego pstrąga ze Złotego Potoku”. A odmianę o błękitnym zabarwieniu nazwano hrabiowską.
To, co wydawało się jeszcze niedawno problemem – hałdy, wyrobiska i opuszczone obiekty – stało się dziś atutem. Byłą katowicką Kopalnię „Gottwald” przebudowano na jedno z największych w Polsce centrów handlowych – Silesia City Center. Kopalnia w Siemianowicach Śląskich mieści Miejskie Centrum Kultury, a kopalnie Guido i Królowa Luiza w Zabrzu stały się popularnymi atrakcjami turystycznymi. W chodnikach i korytarzach pierwszej z nich gra się w turbo golfa – 320 m. pod ziemią, w zaskakującej, podnoszącej poziom adrenaliny scenerii.
W przystani motorowodnej Mariny Gliwice turyści mogą wypożyczyć bądź zacumować własną łódź, przenocować na łodzi podczas rejsu po rzekach Europy, zorganizować piknik, a w sklepie żeglarskim zaopatrzyć się w sprzęt i akcesoria. Tworząc marinę, wykorzystano fakt, że przez Kanał Gliwicki i dorzecze Odry śląskie otwiera się na Europę drogą wodną. Z potęgi wody czerpie też energię jedyna w kraju podziemna szczytowo-pompowa elektrownia na Górze Żar w okolicach Żywca, udostępniona do zwiedzania.
3. Raj dla aktywnych
Bez kozery można stwierdzić, że śląskie pozwala na właściwie każdy rodzaj aktywności ruchowej, jaki zamarzy sobie turysta spragniony adrenaliny albo po prostu relaksu i rekreacji. Na Jurze może to być nordic walking lub eskapada na dwóch kółkach liczącym ponad 180 km „Jurajskim Szlakiem Rowerowym Orlich Gniazd”, konna przejażdżka, a dla wielbicieli bardziej ekstremalnych wrażeń – wspinaczka skałkowa albo poszukiwanie przygód w jaskiniach. Unikatową w skali kraju Pustynię Siedlecką można przemierzać podczas krajobrazowego rajdu Off-Road. Miłośnicy białego szaleństwa zimą znajdą doskonale przygotowane stoki w Beskidach w znanych centrach narciarskich i snowboardowych w kraju, np. na Skrzycznem, czy zmodernizowane ośrodki ze sztucznym śniegiem Dębowiec w Bielsku- Białej czy Rachowiec w Zwardoniu. Na spragnionych sportów wodnych czekają liczne akweny. Jezioro Żywieckie, Pławniowickie, Międzybrodzkie czy tyskie Paprocany to prawdziwy raj dla „wodniaków” – entuzjastów żagli, windsurfingu, kajakarstwa, wioślarstwa, pływania czy po prostu wypoczynku nad wodą. W śląskim silne są również tradycje szybownictwa i paralotniarstwa. Dogodne warunki do uprawiania tych form rekreacji panują w Kotlinie Żywieckiej. Wieją tam korzystne wiatry w naturalnym aerodynamicznym tunelu, jaki tworzy dolina Soły. Do ulubionych miejsc uprawiających tego typu sporty ekstremalne należą góra Żar, Skrzyczne i Czantoria.
4. Siła płynie z gór
Znany śląski pisarz Gustaw Morcinek pisał, że „Tatry to gotyk, a Beskidy zaś – barok”. Beskid Śląski i Żywiecki tworzy bogaty i różnorodny konglomerat tradycji i obyczajów składających się na lokalną kulturę góralską, która jest wciąż żywa i stanowi jedną z największych atrakcji turystycznych regionu. W całym świecie znana jest niewielka miejscowość Koniaków, gdzie od XIX w. kontynuowana jest tradycja wytwarzania przepięknych koronek. „Heklowane” cudeńka można podziwiać m.in. w Izbie Twórczej Rzeźby i Muzeum Koronki. W Jeleśni z kolei w zabytkowej XVIII-wiecznej karczmie beskidzkiej koniecznie trzeba spróbować charakterystycznych potraw kuchni regionalnej. Kwaśnica czy zbójeckie jadło serwowane w Starej Karczmie mile połechcą podniebienie wielbicieli „Śląskich Smaków”. By poznać współczesne oblicze lokalnego – i nie tylko – folkloru w pełnej krasie warto odwiedzić Beskidy na przełomie lipca i sierpnia. Od ponad pół wieku w czasie Tygodnia Kultury Beskidzkiej na scenach w Wiśle, Szczyrku, Żywcu, Makowie Podhalańskim i Oświęcimiu spotykają się zespoły pieśni i tańca z różnych stron świata. Feerie folkloru wzbogacają jarmarki, uliczne korowody i wystawy związane ze sztuką ludową.
* * *
Tekst publikowany na łamach magazynu "Świat Podróże Kultura" w numerze wakacje 2014.